Dnia 8 października 2019 r. udaliśmy się (40 uczniów wraz z 3 opiekunami) na wycieczkę do Łańcuta, Leżajska i Rudnika nad Sanem. To już kolejna wyprawa odbyta w celu poznania naszego kraju, jego piękna, przyrody, tradycji, zabytków i historii.
Pierwszym miejscem, do którego dotarliśmy był zamek w Łańcucie. To jedna z najpiękniejszych rezydencji magnackich w Polsce. Słynie on ze znakomitych wnętrz mieszkalnych oraz niezwykle interesującej kolekcji pojazdów konnych. Zespół pałacowy otoczony jest starym, malowniczym parkiem w stylu angielskim, w którym wznoszą się liczne pawilony oraz zabudowania gospodarcze.
Zwiedzanie pałacu zajęło nam około 2 godzin. W tym czasie uczestnicy wycieczki podziwiali wystrój wnętrz, znajdujące się w nich oryginalne umeblowanie, zabytkowe przedmioty, obrazy, ceramikę, rzeźby.
Aby zwiedzić wozownię, trzeba było się ubrać i przejść przez park. W tym miejscu zostały zgromadzone wszelkiego typu pojazdy, jakie służyły dawnym mieszkańcom do przemieszczania się, powozy z różnych czasów i na różne okazje.
Następnie udaliśmy się do Leżajska, jednego z najstarszych miast w Polsce południowo – wschodniej. Jego główną atrakcją jest kompleks sakralny oo. Bernardynów wybudowany w XVII wieku. W jego skład wchodzi klasztor oraz Bazylika Zwiastowania NMP. Zwiedzając bazylikę podziwialiśmy jej bogate wnętrze oraz zabytkowe renesansowe organy o wysokości sięgającej 15 metrów. Jednocześnie może na nich zagrać 3 organistów, co jest swego rodzaju ewenementem na skalę europejską – podobnie jak ich wysokość.
Po smacznym i obfitym obiedzie ruszyliśmy w dalszą drogę, tym razem do Rudnika nad Sanem – polskiej stolicy wikliny. W Centrum Wikliniarstwa pełniącego zarazem rolę muzeum, obejrzeliśmy salę wystaw wiklinowych wyrobów artystycznych i użytkowych, salę historyczną, ekspozycję etnograficzną oraz galerię malarstwa. Uczestniczyliśmy w pokazie wyplatania z wikliny a chętni mogli sami spróbować swoich sił w wyplataniu.
Czas nam przyjemnie i szybko upłynął. W drodze powrotnej zastanawialiśmy się, dokąd udamy się na następną wycieczkę.
Marzena Kluch